wtorek, 12 stycznia 2010

Magnezz Rest In Peace

Dziś dowiedziałem się o wielkiej stracie. Stracie dla mnie i całej ludzkości. Z początku nie mogło to do mnie dotrzeć. Nie mogłem uwierzyć. Jednak jest to prawda. Smutna, tragiczna. Zginął mój dobry kolega. Osoba na którą zawsze można było liczyć. Osoba, która dzielnie stawiała czoła przeciwnościom losu. Osoba potrafiąca doceniać życie i się nim cieszyć.
Normalnie nie piszę tu o swoich prywatnych sprawach. Magnez jednak był częścią mojego dj'skiego życia. Bywał na imprezach. Obiektywnie potrafił ocenić moje poczynania. Tworzył trójmiejską kulturę. Wspominając o tym ciężkim wydarzeniu pragnę oddać mu hołd.
Po raz kolejny potwierdza się moja teoria o tym, że świat jest niesprawiedliwy i wiele zależy w życiu od szczęścia lub jego braku. Wczoraj z nami był a dziś już go nie ma
Najszczersze wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich Marcina. Z wyrazami szacunku, uznania i w podzięce za wieloletnią znajomość. Na zawsze pozostanie w mych wspomnieniach. Niech spoczywa w pokoju !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz